Etykiety: , ,

Kiedy powiem, że Etat się opłaca?


Od jakiegoś czasu kilka osób suszy mi głowę, abym swoje wolno strzeleckie zapędy pozostawił za sobą i szukał sobie etatu, bo ostatnio trafiam na oślep albo spadam z konia, więc dziś powiem słów kilka na temat tego, kiedy uznam, że to dla mnie najlepsze wyjście...

Czas wyjść z szafy... 


to znaczy z domu. Jest godzina 7:15 - mam 45 minut na zjedzenie śniadania, wypicie kawy i dotarcie do pracy.

7:25 Kawa w Starbucks
Żeby mieć energię na drogę i w pracy niezbędna jest (nie)zdrowa dawka kofeiny w dobrej czarnej kawie do izotermicznego kubka oraz latte z czekoladą i bitą śmietaną na drogę koniecznie z brązowym cukrem. Kubek kupuje pierwszego dnia pracy i wystarczy na około 3 miesiące - wydatek około 115zł powinien się szybko zwrócić bo w końcu - w ostatni piątek miesiąca wypłata.

7:35 Kanapeczki w SubWay
Jedna na drogę, druga do torby na potem, a trzecia dla miłej asystentki, wracając do kawy kupiłbym jej też kawę, ale już nie wynajdę miejsca na trzeci kubek.

Wybór jest równie duży jak ceny, ale coś w końcu trzeba wybrać więc z racji wysokich zarobków stać mnie na 60 kanapek All Inclusive po jakieś 25zł każda.

7:40 Stacja Benzynowa

Teraz pozostaje tankowanie samochodu, żeby być zawsze zwartym i gotowym. Jako, że BMW X5 trochę pali i trzeba o nie dbać to tankujemy paliwo na Stacji benzynowej Shell z jakąś super hiper technologią, która podobno chroni silnik - wierzę na słowo i kupujemy paliwo po jakieś 6.30zł za litr.

Po drodze ochlapał mnie jakiś wariat, a jak pisałem wyżej - o samochód (szczególnie, który kupiłem na kredyt na drugi dzień po otrzymaniu umowy o pracę) trzeba dbać to jedziemy na szybko go opłukać.

7:50 Myjnia
(tu miał być obrazek, ale się zmył razem z płukaniem samochodu)
Szybko płukam samochód z brudu (poprawimy jak będziemy wracać) i jedziemy co sił do siedziby swojej ulubionej firmy.

7:57 Policyjny Patrol
Zatrzymuje nas policjantka w samochodzie bardzo podobnym do naszego (tylko kolor inny i gorsze wyposażenie)  niedaleko wspomnianej wyżej myjni - tłumaczenia, że do pracy się spóźnię pomogło i skończyło się na 100zł i iluś punktach, które zapłaciłem od ręki, może gdybym zaproponował jej kawę to by dała tylko pouczenie?

8:01 Siedziba Firmy
Nikt nie zauważa spóźnienia, wszyscy witają z owacjami, że się zjawiłem (w końcu) i robią wszystko jak należy...

Teraz pytanie do was - kim jestem w tej firmie (nie dyrektorem, ale pracownikiem i chodź kilka bmw x5 na to wskazuje nie jestem prezesem Amber Gold pracującym dla żony :P)

Tekst jest pół żartem, pół serio, nie zawiera lokowania żadnego produktu (no może że pod linkiem do mojego bloga turystycznego) - proszę o podejście do niego z dystansem :P aaa i jest pisany na szybko więc błędy poprawię niebawem. 
::

Klinij w Plusik - Postaw Frugo

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Dziękujemy :)