O czym chcesz przeczytać?


Etykiety: ,

Mały M w obliczu miłości, której nigdy nie było

Mały M siedząc na krawędzi peronu rozmyśla nad całym swoim życiem przez pewien Efekt Domina - mała dziewczynka siedzi patrzy na niego i rozmyśla co się stało - Mały M to zauważa, ale udaje, że tego nie robi chcąc nie zwracać na siebie uwagi jednak ta mała blond włosa dziewczynka o wielkich czerwonych oczach podchodzi - jest zimno, pada, grzmi, a jakaś smarkata małolata chce rozmawiać o problemach "dorosłego świata"?
a może zapyta tylko o godzinę - myśli M

A M siedzi i rozmyśla o tym co się u niego ostatnio dzieje - o chłopaku, w którym się zakochał, który daje mu sprzeczne sygnały, który jest dla niego ważny, a im bardziej mu na nim zależy tym bardziej tamten go odpycha i jednego dnia mówi, że nie chce być sam i chce żeby go przytulić, a drugiego, że on jest stworzony do bycia samemu.

Rozmawiał z nią - było to dla M irracjonalne, bo co to dziecko wie o życiu, co ona może wiedzieć o relacjach damsko męskich, a co dopiero męsko-męskich!

Ta mała dziewczynka spojrzała na niego i powiedziała tylko jedno zdanie... "nie poddawaj się, mój tata zawsze mówi, że przeciwności pomagają w życiu" i poszła...

Każdego dnia przez ostatni czas Mały M ma nadzieję, obudzić się obok tego chłopaka - każdego dnia liczy tylko na jeden gest (nie chodzi tu o sex bo do niego nawet nie doszło) i z każdym dniem oczekiwania jest coraz gorzej.


Etykiety:

Jeden Dzień, który zmienia wszystko...



Jeden dzień, który zmienia całe Twoje życie...
Jeden dzień, który znika bezpowrotnie z kolejnym zachodzącym, a następnie wstającym słońcem...
Jeden dzień, który pamiętać będziesz do końca życia i zawsze będziesz żałować, że nie zrobiłeś czegoś co mogłoby utrzymać coś co się wtedy zdarzyło, albo rozpoczęło...
to właśnie ten jeden dzień kształtuje Ciebie i twoje dalsze życie chociaż często nie zdajesz sobie z tego sprawy

Potem po latach cierpienia, bólu dziesiątków "rocznic" i wielu innych dat związanych z tym dniem -
Twoim jedynym marzeniem jest zapomnieć, że on istnieje, że istniał kiedyś i chcesz go wyprzeć z pamięci, ale się nie da,
Setki obrazów, rzeczy, myśli, miejsc i słów nie dają zapomnieć.
Zdarzają się momenty, że już o tym nie myślisz, ale potem znów ktoś lub coś o tym przypomina...

Jeden pieprzony dzień, który zmienia życia na zawsze i na zawsze zadaje nigdy nie gojącą się ranę - gladiator który zawsze wygrywa i ZAWSZE zadaje Ci śmiertelny cios prosto w serce.- krwawi i nigdy nie daje się zagoić...

Chciałbym żeby tego dnia nie było chociaż był to najszczęśliwszy dzień mojego życia

Etykiety: , ,

Mam Marzenie... chce kucyka!

Drogi Losie
Wiem, że jak jest się małym to marzymy o wielu rzeczach 
jak byłem mały marzyłem o kucyku...
... jednak nigdy nie dałeś mi mojego kucyka, 
a z biegiem lat wiedziałem, 
że ten kucyk prawdopodobnie nigdy do mnie nie trafi.

kiedyś chciałbym usiąść na ławeczce wyciągnąć kawałek poszarpanego papieru w już niezbyt białym papierze - wyciągnąć pióro i napisać Ci... Dostałem kucyka!

Etykiety:

Wspaniały Widok na Nic interesującego

Jest 13 Styczeń 2014, 13:13, a więc czas na opublikowanie tego właśnie wpisu - 101 wpis tutaj.

Tytuł oddaje to jak wygląda moje życie... z kolei zmierzam do głównego celu obranego w pierwszym testamencie:
Koniec życia, życiem innych i życia tak jak inni chcą.

Poprzedni rok można powiedzieć, że okazał się taki jak oczekiwałem - bez jakiś ekscesów czy problemów, zmiany ponadplanowe to sprzedawanie się na etacie (ci co czytali wersje poprzednie wiedzą o co chodzi).

Rok 2013 był rokiem pełnym sukcesów! Nie mam więc zbyt wiele do narzekania w tym roku, bo zmiany przynoszą skutek i jestem coraz bliżej zamierzonego celu.

Dzisiaj będzie tylko 1/3 całości z uwagi na to, że zacząłem pracę, a ten wpis mogą czytać współpracownicy pełna wersja dostępna będzie na blogu "Little M" więc tam zapraszam po uzupełnienia.

W domu niestety pewne rzeczy się pogorszyły - nadal czuje się tutaj jak obcy, którego Smith musi zlikwidować, ale zgodnie z założeniami bywam tu coraz rzadziej i całe szczęście - są momenty, gdy chce się tu być, ale naprawdę ostatnio jest to tylko tendencja spadkowa - jak zwykle to samo - nic o mnie nie widzą i nigdy nie chcieli wiedzieć.

Miałem najlepsze wakacje pod słońcem - plaża, apartament, drinki - to samo z sylwestrem więc zmiany przynoszą skutek, ale oczywiście nie obejdzie się bez spierdolenia niektórych osób i narzekania.

Jak zwykle tego dnia mam mieszane uczucia, z jednej strony cieszę się z niego bo to mój prawdziwy początek roku, ale z drugiej zawsze łapię doła bo przypominam sobie o pewnych przykrych faktach z przeszłości.

Jest jedna osoba, którą w tym roku spuściłem na bambus zasłużyła sobie tym, że najpierw oszukała, potem przyznała się do tego i tego samego dnia zrobiła dokładnie to samo więc po co się męczyć ?

Kamiś - mam nadzieję, że i w tym roku dotrzymasz danej mi obietnicy

Praca... Nawet sobie nie zdajecie sprawy jak często mam ochotę pewne osoby wziąć złapać za włosy i wyszarpnąć z tego punktu - jak pamiętacie nie miałem nikogo udawać, ale w pracy się nie da... z jednej strony dla pracowników i współpracowników, a z drugiej (bardziej) dla klientów bo czasem naprawdę dać takiego kopa w d* bo przyjdzie taki i gada historię całego życia, zajmuje mu to pół godziny ludzi w kolejce pełno, którzy byli by produktywni, a przyszedł tylko po dodanie mu jednej osoby do kontaktowa - nie mam nic przeciwko pomocy innym inboud marketing, ale też bez przesady.

Darek jak zwykle wkurwiał mnie niemiłosiernie - najpierw znajduje "miłość swojego życia", a potem nagle ma ją  głęboko w dupie po czym miłość mu przechodzi i znów z nią jest "przyjacielem" (łóżkowym chyba) 

Michał z Wro niestety wyjechał i nie mam jak się z nim jak skontaktować, a czasem przyda mi się terapia anty-dołowa, a ostatnio mam naprawdę cieżki okres w życiu bo jak zwykle wspomnienia nie dają o sobie zapomnieć.

TWFtIG5hZHppZWrEmSwgxbxlIHRvIGNvIGJ5xYJvIGtpZWR5xZsgd3LDs2Np

Za uratowanie nie raz d*y dziękuję Michałowi z Wawy i nic więcej dodawać nie trzeba - poprostu dzięki wielkie!

Ten rok  będzie decydujący w wielu kwestach bo od jakaiegoś czasu poważnie myślę o działalności, mam zamiar się wziąć w garść jeżeli chodzi o sprawy finansowe i wszystko ogarnąć wcześniej niż to było w planach, a Wakacje spędzić na Majorce - miało to się stać wcześniej.

Inna sprawa, że w tym roku robię totalne czystki z toksycznymi znajomościami i naprawdę nie będę miał do kilku osób skrupułów - bo po cholerę zadawać się z kimś kto nie szanuje ani mojego, ani swojego czasu.

Więcej na Little M już niedługo dla zamkniętej grupy użytkowników :)

P.S.
Na koniec coś z innego (poprzedniego wpisu)

Istnieją dwie podstawowe siły: strach i miłość. Kiedy mamy strach w oczach - boimy się zginać i wycofać z życia. Kiedy jesteśmy zakochani, jesteśmy otwarci na wszystkich, wierzymy, że życie ma do zaoferowania więcej pasji, emocji i akceptacji. Musimy nauczyć się kochać siebie w pierwszej kolejności, w całej chwale naszej i naszych niedoskonałości. Jeśli nie możemy kochać siebie, nie możemy w pełni otwarcie kochać innych i wykorzystywać swojego potencjału. Rozwój i wszystkie nadzieje na lepszy świat to otwarte serca ludzi, którzy przyjmą życie takie jakie jest.
Na tym chciałbym zakończyć, ale to nie jest koniec tylko Mój i Wasz nowy początek.