Każdy ma chwilę, kiedy czuje się samotny.
Niezależnie od tego z iloma osobami na styczność na codzień, we wnętrzu czuję się pusty.
Tak jest właśnie dzisiaj i w sumie od kilku dni. Leżę, olewam ważne rzeczy bo nie mam na nic siły, a jedyne co robię to spełnianie podstawowych potrzeb, próbując jednocześnie zachować jakaś równowagę.
Mam wrażenie, że osoby z mojego otoczenia mnie unikają - nawet ostatnie zaproszenie na grilla wydalo mi się jakieś takie wymuszone i pewnie gdybym o nim przypadkiem nie usłyszał, nie dowiedziałbym sie o nich.
W 2014 wszystko było prostsze - miałem ekipę, grupa i znajomych, którzy nie wymyślili byle podtekstów, aby uniknąć spotkania. A teraz widzę to wokół siebie na każdym kroku.
Niezależnie od tego z iloma osobami na styczność na codzień, we wnętrzu czuję się pusty.
Tak jest właśnie dzisiaj i w sumie od kilku dni. Leżę, olewam ważne rzeczy bo nie mam na nic siły, a jedyne co robię to spełnianie podstawowych potrzeb, próbując jednocześnie zachować jakaś równowagę.
Mam wrażenie, że osoby z mojego otoczenia mnie unikają - nawet ostatnie zaproszenie na grilla wydalo mi się jakieś takie wymuszone i pewnie gdybym o nim przypadkiem nie usłyszał, nie dowiedziałbym sie o nich.
W 2014 wszystko było prostsze - miałem ekipę, grupa i znajomych, którzy nie wymyślili byle podtekstów, aby uniknąć spotkania. A teraz widzę to wokół siebie na każdym kroku.