O czym chcesz przeczytać?


Etykiety:

TESTAMENT 2.0 (Granatowa Trzynastka)

Bo tak już jest i tak musiało się stać... EmDżej 2.0 musiał powstać...


To Ja - Ciekawe kiedy spadnę - nadal...

ten sam, który w zeszłym roku obiecał się zmienić, ale nadal jest taki jakiś...

Niewidzialny, ale czy nadal prawdziwy?

Podejrzewam, że tak - ale dlaczego niewidzialny? nisko lecący poniżej zasięgu radarów?

Ludzie nigdy mnie nie zauważali dlatego zawsze stawiałem się osobą, której aktualnie ktoś poszukiwał - dostosowywałem się do każdej sytuacji i każdej osoby, starałem się nie grać - być fair wobec siebie i innych, ale czasem wymagało tego ode mnie życie, sytuacja. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest to żadne wytłumaczenie...

Dlaczego to tylko podejrzenia, a nie pewność? Bo sam siebie nie jestem pewien - nie warto ufać sobie samemu - człowiek od tego ma przyjaciół, aby czasem też za niego myśleli i pomogli zaufać, a właściwie uwierzyć w samego siebie - nie jestem samotną wyspą (na szczęście już nie)

Wiesz pewnie jak to jest, gdy idziesz do pracy albo szkoły i udajesz, że wszystko w porządku po czym wyrzucisz po powrocie złość na wszystkim i na wszystkich dookoła - to już chyba najwyższy czas odnaleźć swoje

Anioły i Demony

Czarno Biała Tęcza
Każdy z nas ma w sobie dwa demony - ja ciągle gonie tego dobrego z garnuszkiem szczęścia dla mnie - powinien być po drugiej stronie tęczy tylko ja ją widzę na razie w czerni i bieli - powstrzymywanie mojej ciemnej strony zabiera jej kolor zresztą ona zawsze mnie dotyka zawsze wtedy, gdy moja rola wymyka mi się z pod kontroli - kiedy wiem, że jakieś wydarzenie przepełniło bufor bezpieczeństwa, którego staram się trzymać - jestem wtedy samolotem, który przechylony na lewe skrzydło spada i może cudem uda mu się bezpiecznie wylądować...

Udało mi się wylądować na bezpiecznej wyspie

Wylądowałem - nie muszę grać i udawać - staram się tego nie robić jestem tylko ja, mój samolot i mój wybawca - przewodnik po moim zupełnie nowym życiu - Mateusz 2.0 rozpoczyna żyć właśnie teraz od dziś, od teraz, od tej chwili...

Nie gram uczuć - jeżeli z kimś jestem, jestem w tym szczery - nie oszukuje kiedy mówię, że kocham, tęsknie i płacze z braku drugiej osoby obok, ale też wtedy, gdy nabiera się we mnie wystarczająco dużo zła, które muszę w końcu z siebie wyrzucić i nawet czasem sam nie kontroluje kiedy to nastąpi - po prostu musi.

W zeszłym roku do kin wszedł film FACECI W CZERNI - mimo wszystko czasem siedzę sam i czuje się jak kosmita, którego Agent Smith ze swoim partnerem poszukuje w celu unicestwienia i taka jest, a właściwie była...

Moja Smutna Rzeczywistość

Wiele rzeczy w tym (2012) roku zdecydowanie się Nasiliło i ignorowanie ich było mega trudne - powstrzymywanie się byleby tylko nie krzyknąć i nie stracić przez to drugiej osoby, chłopaka, przyjaciela czy kogokolwiek innego - już raz to zrobiłem wystarczająca nauczka do dziś przepraszam i karam sam siebie za moje błędy i chodź wiem, że w wielu przypadkach nie przyznam się na głos - to żałuję i naprawdę wiem, że źle zrobiłem, ale nie każdy ma odwagę - odwagę silną do tego stopnia, że zrobią wszystko na co tylko mają ochotę - ten strach paraliżuje nawet marzenia,

I gdybym miał złotą rybkę

Chciałbym być chu*** i stosować zasadę 3 minusów, ale nie mam serca, a udawanie osoby której kompletnie nie interesują inni nie szło mi za dobrze... Kurcze chciałbym

Głos zza sceny: Tell me Why? 

W swoim życiu spotkałem wiele chamów i prostaków - są mniej więcej w moim wieku - nie zależy im totalnie na niczym, a patrząc na nich co jakiś czas z boku mam wrażenie, że są ode mnie lepsi, szczęśliwsi, bogatsi o jakąś wiedzę, której ja nigdy nie pojmę - jeżeli ktoś miał przyjemność pójścia ze mną na spacer ulicą Toruńską wie, że zawsze na tej ulicy przyspieszam kroku prawie, że biegnąc i jeżeli mam możliwość podgłaszam muzykę nie chcąc słuchać uwag i docinek, a chcąc je ignorować - dość się ich nasłuchałem. Ich nie interesuje nikt inny - tylko oni sami - ja mogę taki być tylko w sytuacji gdy wiem, że nikt w okolicy mnie nie zna, nie kojarzy - wtedy mogę robić naprawdę rzeczy, których nie zrobię bo "Co ludzie powiedzą? - u mnie w mieście grasuje...

Boa Dusiciel

... który kusi i wabi w głębiny - Łapie za gardło i ściska - nie ma tutaj co robić, pracy coraz mniej i zlecenia też nie takie jak kiedyś, ale wyrwać się stąd cholernie ciężko i mimo, że miasto jest dość duże stara Gimbaza jest w stanie kojarzyć ludzi z drugiego jego końca znając osobę tylko z opowieści - to jest przykre. To miasto na mnie Krzyczy, a ja...

Nienawidzę Krzyku

Stałem się wrażliwy na krzyk - można normalnie coś powiedzieć, a ja nie mam ochoty wchodzić do domu/sklepu/samochodu i na samym wstępie słyszeć np. "Co to ma być? Miałeś wysuszyć włosy", a potem na drugi dzień to samo z innego powodu - w domu z samego rana - no i można się jeszcze wyżywać na mnie z powodu złego humoru. 

Nie ma jak w domu...

Wiesz jakie to uczucie gdy leżysz w łóżku próbując zasnąć, ale ogarnia się strach czy obudzisz się następnego dnia, co się stanie - nagły atak paniki powoduje, ze nie chcesz mieszkać tu i teraz - jesteś w niebezpieczeństwie nie możesz się wydostać z tej pułapki, ani wziąć urlopu i każdy pretekst jest wtedy dobry, aby wyjść gdziekolwiek - bez celu - byle przed siebie, aż na koniec...

Uciekam na Huśtawkę pełną pustki i ciemności

Uciekinier - tak jestem nim i wiem co sobie myślisz o mnie, ale spójrz na to z innej perspektywy - na zewnątrz też udajesz i grasz, że nic się nie dzieje i wszystko Ci pasuje, ale gdy Twoich myśli jest za dużo to uciekasz bez słowa, ale ze znajomych na FB nie usuniesz tego przed kim uciekasz żeby zachować pozory nawet wyślesz życzenia urodzinowe...

Czasem uderza wam sława do głowy i już tez zapominacie o tych przebadanych godzinach czy nocach i tym jak ważne oparcie miałem w niektórych z was - całe szczęście, że większości Pozbyłem się jakoś w marcu, a potem w czerwcu i teraz ja Was olewam jak piszecie po 6-12 miesiącach albo ekstremalnie 2-3 latach i mimo, że tego nie wiem - chcecie czegoś odemnie - wara!

A w Kasetce pusto

Ten rok jeżeli chodzi o kasę był najgorszy, na 120zł zarabiałem może z 30 przy rosnących kosztach to naprawdę bardzo mało. Zawsze Pomagałem ja, a teraz jest odwrotnie i to niestety mnie przeraża. Żałuje wielu decyzji podjętych w tym roku - mających mnie podciągnąć i powodowały efekt odwrotny, a do tego...

Klienci kłamią - no własnie tego mam najwięcej powyżej uszu, gdyby nie fakt, ze w świetle prawa pisanie nazw firm tutaj z takim dopiskiem to przestępstwo - stworzyłaby się sporawa lista idiotów, ignorantów dla których pracownik czy wolny strzelec to śmieć - trochę w tym mojej winy bo powinienem być wobec nich bezwzględny, ale szkoda mi kasy - problem jest wtedy, gdy klient mnie zwodzi kilka dni czy miesięcy tracąc mój cenny czas...

Po kilku miesiącach krążenia w poszukiwania bezpiecznego miejsca na lądowanie...


Uwierzcie mi to nie ma sensu - zajdziecie wtedy, gdy przestaniecie szukać i stwierdzicie, że związki to nie dla was - wolicie przyjaciół do wyjścia na kawę, siłownie do kina

To co wydarzyło się w maju całkowicie zmieniło moją definicję poszukiwania miłości

Miłości nie można szukać ona się po prostu znajduje 


I tyle w temacie :)

Teraz słów kilka o osobach z kalendarza

To taka wstawka robiąca ze mnie zawistnego (cenzura) - są rzeczy, których nigdy nie powiem komuś w twarz nie przejdą mi przez gardło... nie wiem dlaczego - po prostu tak mam.

Adam lubię cie, mogłeś sobie kłamać i wciskać mi kity z drobnym zastrzeżeniem - nie umiem dogadywać się z hetero i nienawidzę słuchać o kolejnych dziewczynach oraz babskich problemach na serio miałem czasem ochotę wyjść i trzasnąć okienkiem czatu. 

Michał - w sumie Tobie mogę tylko zarzucić że się powtarzasz czasem przez miesiąc o tym samym i mnie nie słuchasz - masz powody, ale czasem mógłbyś chociaż spróbować no i przepraszam z góry za moje wścibstwo i ciekawość no cóż jestem szuja, która lubi wiedzieć co w trawie piszczy, a nie dowiadywać się jak już nic nie można zrobić.

MLK - masz mega ciekawego bloga, pisze o Tb tutaj bo jesteś taka mała kopia mnie, a znam cie z wpisów oraz opowieści na tyle by to stwierdzić :) obyś znalazł swoje K i żył szczęśliwie na tyle na ile sobie chcesz pozwolić.

Michał2 - chciałbym abyś nowy rok zaczął bez psychicznej szarpaniny - mam nadzieje, że ten rok (bez mała) dał Tobie jakiś ogląd na całą sytuację i naprawdę nie wygląda to kolorowo, ale skoro wierzysz, że "nie ma problemu" i "wydaje Ci się" to wierz mi -wydaje Ci się jedno...  ze to się uda - pewnie mnie przez to znienawidzisz, ale robię to samo co Ty w zeszłym roku leje na Ciebie kubełek zimnej wody .

Na koniec ktoś kto w pewnym okresie mojego życia podtrzymywał mnie na duchu jako jedyna osoba, przez wiele miesięcy, aż do kwietnia...

Samael - Zabrzmi to dla pozostałych okrutnie, ale gdybym miał zamienić wszystkich obecnych znajomych na dwie osoby to byłby to B i Ty - jako jedyny mój przyjaciel na tamten czas wiedziałeś o mnie wszystko to czego sam nie chce teraz pamiętać, wiedziałeś kiedy się śmieje zamiast płakać i kiedy płaczę zamiast się śmiać - i pomyśleć, że poza 4 czy 5 minutami raz na skype się nie widzieliśmy ani nie słyszeliśmy - nie wiem dlaczego usunąłeś wszystkie adresy mailowe i konta - chciałbym móc zadać Ci to pytanie i uzyskać odpowiedź... P.S. Pozdrów Babcię i życz jej szybkiego powrotu do zdrowia - wiem, że czytałeś tego bloga regularnie dlatego mam nadzieję, że i ten wpis pozostanie przeczytany.

Mateusz J. - nadal Cie nienawidzę, jesteś Szują kulająca się po ziemi i czasem powodującą uśmiech na czyjejś twarzy, ale nie ciesz się bo to z pewnością tylko fuks i fart, że w ogóle Ci się udało. właściwie to co w tamtym roku - przełomu, zmiany której potrzebuje, aby żyć i móc uśmiechać się zawsze i wszędzie szczerze - na koniec jeszcze dodam...

Po co to wszystko?

Pierwsza wersja Testamentu doszła do skutecznej publikacji po obejrzeniu filmu Obywatel Milk - w tej wersji mam już więcej z Bobby'ego niż z Milka, ale nadal jestem sobą - jakkolwiek definiujecie moją osobę, bo i tak widzicie mnie takiego jakiego chcecie mnie widzieć i nie muszę niczego udawać żeby tak się działo!

Czas pokazać światu, że tylko będąc sobą - i uważając się za osobę spełnioną i szczęśliwą można naprawdę ŻYĆ - potrwa to kilka lat, ale efekty będą oszałamiające...

Czego powinniście się spodziewać?

Nowego mnie - już się dużo zmieniłem - następne kroki będą trochę bardziej drastyczne i chciałbym w końcu zrobić to na co nigdy wcześniej bym się nie odważył, a dzięki B mam powera do działania i wiem w którym kierunku mam iść - moja miłość, motywator i Szczęście... teraz znam jego definicje

Mateusz 

P.S.

Na swoim blogu turystycznym mam artykuł zaczynający się od słów:
Nie piję, Nie palę, jem dużo cukierków, rodzynek, kocham kawę (...)
Po zmianach z 2012 teraz trzeba wykreślić pierwsze nie na początku zdania - zdrowia i do dna ;)





Bądź o 13:13

Dziś wielki dzień... Nie przegap i wróć tutaj o 13:13