Bo tak już jest i tak musiało się stać... EmDżej 2.0 musiał powstać...
![]() |
To Ja - Ciekawe kiedy spadnę - nadal... |
ten sam, który w zeszłym roku obiecał się zmienić, ale nadal jest taki jakiś...
Niewidzialny, ale czy nadal prawdziwy?
Podejrzewam, że tak - ale dlaczego niewidzialny? nisko lecący poniżej zasięgu radarów?
Ludzie nigdy mnie nie zauważali dlatego zawsze stawiałem się osobą, której aktualnie ktoś poszukiwał - dostosowywałem się do każdej sytuacji i każdej osoby, starałem się nie grać - być fair wobec siebie i innych, ale czasem wymagało tego ode mnie życie, sytuacja. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie jest to żadne wytłumaczenie...
Wiesz pewnie jak to jest, gdy idziesz do pracy albo szkoły i udajesz, że wszystko w porządku po czym wyrzucisz po powrocie złość na wszystkim i na wszystkich dookoła - to już chyba najwyższy czas odnaleźć swoje
Anioły i Demony
![]() |
Czarno Biała Tęcza |
Udało mi się wylądować na bezpiecznej wyspie
Wylądowałem - nie muszę grać i udawać - staram się tego nie robić jestem tylko ja, mój samolot i mój wybawca - przewodnik po moim zupełnie nowym życiu - Mateusz 2.0 rozpoczyna żyć właśnie teraz od dziś, od teraz, od tej chwili...
Wylądowałem - nie muszę grać i udawać - staram się tego nie robić jestem tylko ja, mój samolot i mój wybawca - przewodnik po moim zupełnie nowym życiu - Mateusz 2.0 rozpoczyna żyć właśnie teraz od dziś, od teraz, od tej chwili...
Nie gram uczuć - jeżeli z kimś jestem, jestem w tym szczery - nie oszukuje kiedy mówię, że kocham, tęsknie i płacze z braku drugiej osoby obok, ale też wtedy, gdy nabiera się we mnie wystarczająco dużo zła, które muszę w końcu z siebie wyrzucić i nawet czasem sam nie kontroluje kiedy to nastąpi - po prostu musi.
W zeszłym roku do kin wszedł film FACECI W CZERNI - mimo wszystko czasem siedzę sam i czuje się jak kosmita, którego Agent Smith ze swoim partnerem poszukuje w celu unicestwienia i taka jest, a właściwie była...
Moja Smutna Rzeczywistość
I gdybym miał złotą rybkę
Chciałbym być chu*** i stosować zasadę 3 minusów, ale nie mam serca, a udawanie osoby której kompletnie nie interesują inni nie szło mi za dobrze... Kurcze chciałbym
Głos zza sceny: Tell me Why?
W swoim życiu spotkałem wiele chamów i prostaków - są mniej więcej w moim wieku - nie zależy im totalnie na niczym, a patrząc na nich co jakiś czas z boku mam wrażenie, że są ode mnie lepsi, szczęśliwsi, bogatsi o jakąś wiedzę, której ja nigdy nie pojmę - jeżeli ktoś miał przyjemność pójścia ze mną na spacer ulicą Toruńską wie, że zawsze na tej ulicy przyspieszam kroku prawie, że biegnąc i jeżeli mam możliwość podgłaszam muzykę nie chcąc słuchać uwag i docinek, a chcąc je ignorować - dość się ich nasłuchałem. Ich nie interesuje nikt inny - tylko oni sami - ja mogę taki być tylko w sytuacji gdy wiem, że nikt w okolicy mnie nie zna, nie kojarzy - wtedy mogę robić naprawdę rzeczy, których nie zrobię bo "Co ludzie powiedzą? - u mnie w mieście grasuje...
Boa Dusiciel
... który kusi i wabi w głębiny - Łapie za gardło i ściska - nie ma tutaj co robić, pracy coraz mniej i zlecenia też nie takie jak kiedyś, ale wyrwać się stąd cholernie ciężko i mimo, że miasto jest dość duże stara Gimbaza jest w stanie kojarzyć ludzi z drugiego jego końca znając osobę tylko z opowieści - to jest przykre. To miasto na mnie Krzyczy, a ja...
Nienawidzę Krzyku
Stałem się wrażliwy na krzyk - można normalnie coś powiedzieć, a ja nie mam ochoty wchodzić do domu/sklepu/samochodu i na samym wstępie słyszeć np. "Co to ma być? Miałeś wysuszyć włosy", a potem na drugi dzień to samo z innego powodu - w domu z samego rana - no i można się jeszcze wyżywać na mnie z powodu złego humoru.
Nie ma jak w domu...
Wiesz jakie to uczucie gdy leżysz w łóżku próbując zasnąć, ale ogarnia się strach czy obudzisz się następnego dnia, co się stanie - nagły atak paniki powoduje, ze nie chcesz mieszkać tu i teraz - jesteś w niebezpieczeństwie nie możesz się wydostać z tej pułapki, ani wziąć urlopu i każdy pretekst jest wtedy dobry, aby wyjść gdziekolwiek - bez celu - byle przed siebie, aż na koniec...
Uciekam na Huśtawkę pełną pustki i ciemności
Czasem uderza wam sława do głowy i już tez zapominacie o tych przebadanych godzinach czy nocach i tym jak ważne oparcie miałem w niektórych z was - całe szczęście, że większości Pozbyłem się jakoś w marcu, a potem w czerwcu i teraz ja Was olewam jak piszecie po 6-12 miesiącach albo ekstremalnie 2-3 latach i mimo, że tego nie wiem - chcecie czegoś odemnie - wara!
A w Kasetce pusto
Ten rok jeżeli chodzi o kasę był najgorszy, na 120zł zarabiałem może z 30 przy rosnących kosztach to naprawdę bardzo mało. Zawsze Pomagałem ja, a teraz jest odwrotnie i to niestety mnie przeraża. Żałuje wielu decyzji podjętych w tym roku - mających mnie podciągnąć i powodowały efekt odwrotny, a do tego...
Klienci kłamią - no własnie tego mam najwięcej powyżej uszu, gdyby nie fakt, ze w świetle prawa pisanie nazw firm tutaj z takim dopiskiem to przestępstwo - stworzyłaby się sporawa lista idiotów, ignorantów dla których pracownik czy wolny strzelec to śmieć - trochę w tym mojej winy bo powinienem być wobec nich bezwzględny, ale szkoda mi kasy - problem jest wtedy, gdy klient mnie zwodzi kilka dni czy miesięcy tracąc mój cenny czas...
Po kilku miesiącach krążenia w poszukiwania bezpiecznego miejsca na lądowanie...
Po kilku miesiącach krążenia w poszukiwania bezpiecznego miejsca na lądowanie...
Uwierzcie mi to nie ma sensu - zajdziecie wtedy, gdy przestaniecie szukać i stwierdzicie, że związki to nie dla was - wolicie przyjaciół do wyjścia na kawę, siłownie do kina
To co wydarzyło się w maju całkowicie zmieniło moją definicję poszukiwania miłości
Miłości nie można szukać ona się po prostu znajduje
Miłości nie można szukać ona się po prostu znajduje
I tyle w temacie :)
Teraz słów kilka o osobach z kalendarza
To taka wstawka robiąca ze mnie zawistnego (cenzura) - są rzeczy, których nigdy nie powiem komuś w twarz nie przejdą mi przez gardło... nie wiem dlaczego - po prostu tak mam.
Adam lubię cie, mogłeś sobie kłamać i wciskać mi kity z drobnym zastrzeżeniem - nie umiem dogadywać się z hetero i nienawidzę słuchać o kolejnych dziewczynach oraz babskich problemach na serio miałem czasem ochotę wyjść i trzasnąć okienkiem czatu.
Michał - w sumie Tobie mogę tylko zarzucić że się powtarzasz czasem przez miesiąc o tym samym i mnie nie słuchasz - masz powody, ale czasem mógłbyś chociaż spróbować no i przepraszam z góry za moje wścibstwo i ciekawość no cóż jestem szuja, która lubi wiedzieć co w trawie piszczy, a nie dowiadywać się jak już nic nie można zrobić.
MLK - masz mega ciekawego bloga, pisze o Tb tutaj bo jesteś taka mała kopia mnie, a znam cie z wpisów oraz opowieści na tyle by to stwierdzić :) obyś znalazł swoje K i żył szczęśliwie na tyle na ile sobie chcesz pozwolić.
Michał2 - chciałbym abyś nowy rok zaczął bez psychicznej szarpaniny - mam nadzieje, że ten rok (bez mała) dał Tobie jakiś ogląd na całą sytuację i naprawdę nie wygląda to kolorowo, ale skoro wierzysz, że "nie ma problemu" i "wydaje Ci się" to wierz mi -wydaje Ci się jedno... ze to się uda - pewnie mnie przez to znienawidzisz, ale robię to samo co Ty w zeszłym roku leje na Ciebie kubełek zimnej wody .
Na koniec ktoś kto w pewnym okresie mojego życia podtrzymywał mnie na duchu jako jedyna osoba, przez wiele miesięcy, aż do kwietnia...
Michał - w sumie Tobie mogę tylko zarzucić że się powtarzasz czasem przez miesiąc o tym samym i mnie nie słuchasz - masz powody, ale czasem mógłbyś chociaż spróbować no i przepraszam z góry za moje wścibstwo i ciekawość no cóż jestem szuja, która lubi wiedzieć co w trawie piszczy, a nie dowiadywać się jak już nic nie można zrobić.
MLK - masz mega ciekawego bloga, pisze o Tb tutaj bo jesteś taka mała kopia mnie, a znam cie z wpisów oraz opowieści na tyle by to stwierdzić :) obyś znalazł swoje K i żył szczęśliwie na tyle na ile sobie chcesz pozwolić.
Michał2 - chciałbym abyś nowy rok zaczął bez psychicznej szarpaniny - mam nadzieje, że ten rok (bez mała) dał Tobie jakiś ogląd na całą sytuację i naprawdę nie wygląda to kolorowo, ale skoro wierzysz, że "nie ma problemu" i "wydaje Ci się" to wierz mi -wydaje Ci się jedno... ze to się uda - pewnie mnie przez to znienawidzisz, ale robię to samo co Ty w zeszłym roku leje na Ciebie kubełek zimnej wody .
Na koniec ktoś kto w pewnym okresie mojego życia podtrzymywał mnie na duchu jako jedyna osoba, przez wiele miesięcy, aż do kwietnia...
Samael - Zabrzmi to dla pozostałych okrutnie, ale gdybym miał zamienić wszystkich obecnych znajomych na dwie osoby to byłby to B i Ty - jako jedyny mój przyjaciel na tamten czas wiedziałeś o mnie wszystko to czego sam nie chce teraz pamiętać, wiedziałeś kiedy się śmieje zamiast płakać i kiedy płaczę zamiast się śmiać - i pomyśleć, że poza 4 czy 5 minutami raz na skype się nie widzieliśmy ani nie słyszeliśmy - nie wiem dlaczego usunąłeś wszystkie adresy mailowe i konta - chciałbym móc zadać Ci to pytanie i uzyskać odpowiedź... P.S. Pozdrów Babcię i życz jej szybkiego powrotu do zdrowia - wiem, że czytałeś tego bloga regularnie dlatego mam nadzieję, że i ten wpis pozostanie przeczytany.
Mateusz J. - nadal Cie nienawidzę, jesteś Szują kulająca się po ziemi i czasem powodującą uśmiech na czyjejś twarzy, ale nie ciesz się bo to z pewnością tylko fuks i fart, że w ogóle Ci się udało. właściwie to co w tamtym roku - przełomu, zmiany której potrzebuje, aby żyć i móc uśmiechać się zawsze i wszędzie szczerze - na koniec jeszcze dodam...
Po co to wszystko?
Pierwsza wersja Testamentu doszła do skutecznej publikacji po obejrzeniu filmu Obywatel Milk - w tej wersji mam już więcej z Bobby'ego niż z Milka, ale nadal jestem sobą - jakkolwiek definiujecie moją osobę, bo i tak widzicie mnie takiego jakiego chcecie mnie widzieć i nie muszę niczego udawać żeby tak się działo!
Czas pokazać światu, że tylko będąc sobą - i uważając się za osobę spełnioną i szczęśliwą można naprawdę ŻYĆ - potrwa to kilka lat, ale efekty będą oszałamiające...
Po co to wszystko?
Pierwsza wersja Testamentu doszła do skutecznej publikacji po obejrzeniu filmu Obywatel Milk - w tej wersji mam już więcej z Bobby'ego niż z Milka, ale nadal jestem sobą - jakkolwiek definiujecie moją osobę, bo i tak widzicie mnie takiego jakiego chcecie mnie widzieć i nie muszę niczego udawać żeby tak się działo!
Czas pokazać światu, że tylko będąc sobą - i uważając się za osobę spełnioną i szczęśliwą można naprawdę ŻYĆ - potrwa to kilka lat, ale efekty będą oszałamiające...
Czego powinniście się spodziewać?
Nowego mnie - już się dużo zmieniłem - następne kroki będą trochę bardziej drastyczne i chciałbym w końcu zrobić to na co nigdy wcześniej bym się nie odważył, a dzięki B mam powera do działania i wiem w którym kierunku mam iść - moja miłość, motywator i Szczęście... teraz znam jego definicje
Mateusz
P.S.
Na swoim blogu turystycznym mam artykuł zaczynający się od słów:
Nie piję, Nie palę, jem dużo cukierków, rodzynek, kocham kawę (...)
Po zmianach z 2012 teraz trzeba wykreślić pierwsze nie na początku zdania - zdrowia i do dna ;)
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Dziękujemy :)